Górale Łąccy w Rosji
Treść
W dniach 12-15 sierpnia Zespół Regionalny „Górale Łąccy” uczestniczył w Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym „Wzdłuż rzeki Wołgi…” w Rosji. Dla zespołu był to niezwykle ważny wyjazd, jako jedyni z Polski reprezentowali bowiem swój kraj. Oprócz „Górali Łąckich” w festiwalu uczestniczyły 4 zespoły z regionu wołgogradzkiego oraz grupy z Danii i Holandii.
Przedpołudnie pierwszego dnia festiwalu minęło Góralom Łąckim na zwiedzaniu pięknego Saratowa. Jednakowy podziw u wszystkich budziły cerkwie z ogromną ilością ikon i złoconymi, misternie zdobionymi ikonostasami. Zaś tuż po południu zespołowicze w eskorcie miejscowej policji, pojechali do oddalonej 40 km od Saratowa miejscowości Dubki. Powitanie, jakie zgotowali góralom miejscowi kozacy na długo pozostanie w pamięci. Blisko godzinny występ został nagrodzony przez publiczność szczelnie wypełniającą salę miejscowego domu kultury, owacjami na stojąco. Wspólna kolacja miejscowych zespołów i łąckowian zakończyła się wspólnymi śpiewami i tańcami.
Drugiego dnia część dopołudniową zajęło zwiedzanie Muzeum Ziemi Saratowskiej i doliny Wołgi. Dużo eksponatów począwszy od najstarszej epoki kamienia łupanego, aż po współczesność dało obraz życia mieszkańców. Po południu odbyło się uroczyste otwarcie festiwalu w towarzystwie przedstawicieli miejscowych władz i masmediów. Każdy zespół miał około kwadransa na zaprezentowanie wycinka swojego programu. Tuż po zakończeniu uroczystości otwarcia zespołowicze udali się do katolickiego kościoła, gdzie po Mszy Św. odprawionej co prawda w języku rosyjskim odbyło się krótkie spotkanie z jej proboszczem Polakiem, również góralem ale z Żywca. Potem zaś Górale Łąccy wystąpili dla przedstawicieli Polonii, sympatyków Domu Polskiego w Saratowie oraz mieszkańców.
Trzeciego dnia polska grupa udała się do plenerowego Muzeum II wojny światowej. Można tam było zobaczyć czołgi, wozy opancerzone, łodzie podwodne, samoloty będące świadkami tej niezwykle okrutnej dla wielu narodów historii, a także fragmenty stacji kosmicznych i rakiet. Tuż obok znajdował się skansen prezentujący oryginalne budownictwo różnych grup etnicznych zamieszkujących dolinę Wołgi. Tuż po obiedzie rozpoczęła się centralna część uroczystości festiwalowych. Rozśpiewany i roztańczony korowód pomaszerował główną ulicą miasta, zatrzymując się kilkakrotnie i prezentując krótkie programy artystyczne. Na scenie umieszczonej tuż pod gotyckim budynkiem konserwatorium dla licznie zgromadzonych mieszkańców Saratowa wystąpiły po kolei wszystkie zespoły. Jednakowy podziw wśród zarówno występujących jak i widzów wzbudził brawurowo i niezwykle żywiołowo odtańczony „Zbójnicki”. Po zakończeniu występów góralki i górale z Łącka nie mogli opędzić się od zachwyconych saratowian, którzy robili sobie z nimi pamiątkowe zdjęcia. Potem wszystkie zespoły udały się do Saratowskiego Centrum Kultury, gdzie odbyła się pożegnalna kolacja. Poprzedziło ją wręczanie dyplomów za uczestnictwo w festiwalu oraz pamiątkowych folderów dla wszystkich zespołów. Po wspólnej kolacji nastąpiła wspaniała zabawa, trwająca do późnych godzin nocnych, a połączona z nauką tańców prezentowanych po kolei przez wszystkie zespoły.
W niedzielny poranek łąckowianie udali się do kościoła, na specjalnie dla nich odprawioną po polsku Mszę Świętą. Mocne góralskie głosy wypełniły świątynię i niektóre nutki uciekły nawet dalej, gdyż już w trackie nabożeństwa zaczęli przychodzić do kościoła okoliczni katolicy. Po śniadaniu wszystkie zespoły udały się na przystań, organizatorzy zapewnili rejs stateczkiem parowym po Wołdze. Tam również był czas na wspólne śpiewy, rozmowy i pożegnalne fotografie. Potem powoli wszystkie zespołu przygotowywały się powoli do opuszczenia gościnnego Saratowa.
Chwile pożegnania nie obyły się bez łez i obietnic o utrzymaniu stałego kontaktu. „Górale Łąccy” z żalem zostawiali przyjaciół z różnych części Europy. Na szczęście chociaż niewielka część tych niezapomnianych chwil zostanie utrwalona na fotograficznych kliszach.
Autor: BW